Strona główna | Mapa serwisu | English version

 

 

 

 

 

 



Potwory
Dział 1 > Potwory

Arch-Vile

Arch-Vile to jeden z najznamienitszych przedstawicieli piekielnej hordy, głównie ze względu na swoje niebywałe umiejętności. Jako jedyny potwór w grze potrafi zarówno wskrzeszać martwych pobratymców jak i przyzywać nowych (najczęściej Impy, Cheruby i Maggoty). Arch-Vile jest śmiertelnie niebezpieczny podczas walki, szybki, średnio wytrzymały na ciosy i potrafiący atakować na dwa sposoby. Z dystansu, demon wysyła w kierunku gracza ogień, który wyrządza ogromne spustoszenie w jego tkankach. Równie groźne są ataki w zwarciu, Arch-Vile „drapie” z wyjątkową zawziętością. Pojawia się po raz pierwszy w Delta Labs.

Arch-Vile – jeśli tylko stanie Ci na drodze – musi być eksterminowany w pierwszej kolejności. Zanim zdobędziesz Soul Cube, najlepiej załatwiać go za pomocą rakiet, wystarczą zaledwie trzy sztuki. Z bliskiej odległości bardzo dobrze sprawdza się strzelba, ale lepiej nie dać Arch-Vile’owi szansy na atak pazurami. Trafienia w głowę punktowane są dodatkowym bonusem (2 x siła broni).

 

Cacodemon

Upierdliwe, latające bestie, małe i trudne do trafienia. Początkowo występują często na powierzchni Marsa, później są mocnym punktem w szeregach piekielnej hordy, zwłaszcza w większych pomieszczeniach. Cacodemon atakuje tylko z dystansu, za pomocą ognistych kul (stosunkowo duże obrażenia). Na szczęście zarówno pociski jak i sam demon nie są specjalnie wytrzymałe, dzięki czemu można je strącić bez większych strat. Cacodemony są niezwykle niebezpieczne w większych grupach a biorąc pod uwagę to, że rzadko występują samotnie, nie będą łatwym przeciwnikiem.

Zapomnij o rakietach, choć na pierwszy rzut oka to właśnie one wydają się być bronią idealną do eksterminacji Cacodemonów. Bestia bez większych problemów jest w stanie ominąć wypluwane w jej stronę pociski, zwłaszcza jeśli dystans dzielący ją od gracza jest spory. Najlepsza metoda walki to cierpliwe oczekiwanie aż demon zbliży się na mniejszą odległość i punktowe uderzanie ze strzelby. W przypadku większych grup stosować szybkostrzelną broń, np. Plasma Gun lub Chain Gun.

 

Chainsaw Zombie

Zombie uzbrojone w piły łańcuchowe, o wiele szybsze od swych tradycyjnych kolegów, ale wcale nie bardziej wytrzymałe. Pojawiają się tylko raz – na czwartym poziomie laboratoriów Delta i nie stanowią większego zagrożenia. Zanim zdążą narobić jakichkolwiek szkód, powinny być martwe.

Taktyka walka jest tylko jedna: nie dopuścić do użycia piły. Ten środek zagłady jest wyjątkowo skuteczny w zwarciu, o czym zapewne miałeś okazję wcześniej niejednokrotnie się przekonać. Atakować za pomocą Shotguna lub broni maszynowej – nie warto tracić innej amunicji. Trafienia w głowę punktowane są dodatkowym bonusem (2 x siła ognia).

 

Cherub

Krzyżówki dzieci i insektów, małe, trudne do zauważenia w ciemności i cholernie irytujące. Pojawiają się dopiero w późniejszej fazie gry, ale występują stosunkowo często, przeważnie w większych grupach. Atakują wykonując potężny skok w kierunku gracza i niemal natychmiast zaczynają okładać go pazurami.

Eksterminować z dystansu, używając broni maszynowej (Chain Gun, Machine Gun) i nie pozwalać zbliżyć się na zasięg skoku. Jeśli Cheruby znajdą się niebezpieczne blisko, korzystać z usług strzelby (jeden celny strzał eliminuje zagrożenie). Trafienia w głowę punktowane są dodatkowym bonusem (1.25 x siła broni).

 

Commando Zombie

Elitarna armia wroga, stworzona na bazie opętanych żołnierzy marines. Pojawiają się po raz pierwszy w okolicy Monorail i od tego momentu będą często obrzydzać Ci życie. Komandosi mogą być uzbrojeni w Chain Guny, co czyni ich śmiertelnie niebezpiecznymi przeciwnikami do walki w dystansie lub posiadać zmutowane ramię, przypominające bicz, którymi zadają niezwykle mocne ciosy w zwarciu. Trzeba również wziąć pod uwagę, że oba egzemplarze są bardzo szybkie, mogą więc błyskawicznie znaleźć się przy graczu.

Taktyka jest uzależniona od rodzaju przeciwnika. Jeśli komandos uzbrojony jest tylko w bicz, można cierpliwie poczekać na niego i w momencie wyskoku uderzyć ze strzelby precyzyjnie w głowę (takie trafienie punktowane jest dodatkowym bonusem: 2 x siła broni). Egzemplarze mające w rękach Chain Gun lepiej jest eksterminować z bezpiecznej odległości, najlepiej za pomocą rakietnicy lub karabinu plazmowego.

 

Flaming Zombie

Pojawiają się bardzo rzadko i raczej na początku gry. Wyglądają podobnie do Chainsaw Zombie a odróżnia ich tylko to, że płoną i atakują za pomocą gołych rąk. W porównaniu do innych „żywych trupów” są również zdecydowanie bardziej wytrzymałe.

Zabijać tylko za pomocą strzelby, jeden celny strzał „kładzie” je bez większych problemów. Ewentualnie można użyć broni maszynowej, ale generalnie szkoda amunicji. Trafienia w głowę punktowane są dodatkowym bonusem (2 x siła broni).

 

Hell-Knight

Największy spośród wszystkich, tradycyjnych wrogów występujących w grze, każdy krok tej masywnej bestii powoduje drżenie ziemi. Po raz pierwszy będziesz miał okazję go zobaczyć dopiero po dotarciu do piekielnej bramy. Później występuje stosunkowo często, stając się przeciwnikiem, którego nie można zlekceważyć. Hell-Knight atakuje na dwa sposoby: z dystansu, posyłając w Twoim kierunku pociski skondensowanej plazmy i w zwarciu, wymachując łapami oraz gryząc.

Taktyka walki uzależniona jest od Twoich umiejętności. Najbezpieczniejsza metoda to atak z dystansu, np. za pomocą wyrzutni rakiet (jeden magazynek nie wystarcza, trzeba dołożyć strzałem z innej broni). Pamiętaj przy tym, aby unikać wyrzucanych przez bestię pocisków. Lepiej nie stać koło ściany, gdyż plazma ma spory zasięg rażenia w momencie wybuchu i może Cię zranić. Bardziej finezyjna metoda polega na ciągłym okrążaniu Hell-Knighta i częstowaniu go kolejnymi salwami ze strzelby (wystarczy pięć stuprocentowych trafień). Trzeba jednak przy tym uważać, gdyż potwór ma długie łapska i może Cię w międzyczasie pociąć na kawałki. Niezwykle skuteczny jest również Soul Cube, zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z kilkoma Rycerzami naraz. Hell-Knight jest w stanie przeżyć najmocniejszy strzał z BFG 9000. Po takim ataku będziesz musiał dobić bestię, najlepiej za pomocą strzelby. Warto pamiętać, że trafienia w głowę punktowane są dodatkowym bonusem (2 x siła broni).

 

Imp

Pierwszy z demonów, jakiego napotkasz na swojej drodze i zarazem główny lokator w marsjańskiej bazie. Impy to szybkie stworzenia, potrafiące się poruszać po ścianach i suficie, które w walce na odległość atakują za pomocą ognistych kul. W przeciwieństwie do klasycznego Dooma, pociski nie lecą prosto, ale lotem parabolicznym, co ułatwia ich wymanewrowanie (można się na przykład przed nimi schylić). Impy potrafią również wykonać szybki skok w kierunku gracza, kucając i odbijając się od powierzchni. Najniebezpieczniejsze w zwarciu, stosunkowo szybko przebierają pazurami, tnąc komandosa na plasterki. Imp to najczęściej spotykany przeciwnik w grze, nierzadko w większych grupach. Wyłażą z wszelkich możliwych dziur, potrafią się także teleportować tuż za plecami gracza. Warto pamiętać, że jest to jeden z potworów, które potrafi przyzywać na pomoc Arch-Vile.

Impy są łatwe do eksterminacji. Na dobrą sprawę wystarczy jeden, stuprocentowy strzał z Shotguna, ale częściej będziesz z nimi walczył na większym dystansie, gdzie łatwiej ominąć rzucane przez potwory kule ognia. W takim wypadku wyjątkowo skuteczny jest karabin maszynowy. Od biedy można również strzelać z pistoletu, ale nie jest to rozwiązanie na dłuższą metę.

Lost Soul

Niezwykłe upierdliwe i mogące sprawić dużo kłopotów w eksterminacji, latające czaszki. Pojawiają się po raz pierwszy w okolicach reaktora, później są rzadkim urozmaiceniem bazy. Atakują zawsze w grupach, co utrudnia walkę, są niesamowicie szybkie i zwrotne. Rozległe przestrzenie to ich żywioł i to właśnie w nich mogą sprawić najwięcej problemów.

Jedna z bardziej skutecznych metod walki polega na znalezieniu małego pomieszczenia i prowadzeniu ostrzału przez otwarte drzwi. Czaszki najlepiej eksterminować po kolei, nie dając żadnej z nich szans na okrążenie nas od tyłu. W walce dobrze sprawdza się karabin maszynowy (można pokryć pociskami dużą przestrzeń). Jeśli wrogów jest niewiele, warto skorzystać z usług strzelby. W tym ostatnim przypadku trzeba jednak pamiętać o długim czasie przeładowywania pomiędzy kolejnymi strzałami – Lost Soul potrafi w ułamkach sekund przebyć duże odległości i zaatakować.

 

Maggot

Przy pierwszym spotkaniu łatwo pomylić je z Impami, później coraz trudniej – tym bardziej, że to stwory zupełnie innej kategorii. Atakują tylko w zwarciu i robią to bardzo szybko, gracz otoczony przez kilka Maggotów może mieć spore problemy z ich eksterminacją. Potrafią chodzić po ścianach, dzięki czemu momentami stają się niemal niewidzialne. Te potwory są bardzo szybkie i dopóki gracz nie nauczy się skutecznie ich rozpoznawać i walczyć, mogą sprawić sporo problemów.

Walcząc z Maggotami dobrze jest poczekać, aż zbliżą się na bardzo bliską odległość i punktować je strzałem z Shotguna. Jeśli w danym pomieszczeniu pojawia się ich więcej, można wykorzystać broń maszynową lub granaty. Głowy to czułe miejsce tych stworów, trafienie punktowane jest dodatkowym bonusem (1.5 x siła ognia).

 

Mancubus

Najbardziej wytrzymały potwór spośród wszystkich, tradycyjnych przedstawicieli piekielnej armii. Przy pierwszym spotkaniu może uchodzić za bossa, ale nim nie jest. Atakuje za pomocą przytwierdzonych do rąk dział, czyniąc wielkie spustoszenia. Jest gruby i powolny, łatwo go więc wymanewrować. Pojawia się po raz pierwszy w centrum przetwarzania odpadów, później jest częstym gościem w Piekle.

Walka z Mancubusami polega tylko i wyłącznie na ich ostrzale z bezpiecznej odległości, najlepiej za pomocą wyrzutni rakiet (potrzebnych jest aż sześć sztuk). Cały czas trzeba mieć na uwadze wypluwane przez niego pociski, które poruszają się z ogromną prędkością. Trafienia w głowę Mancubusa punktowane są dodatkowym bonusem (1.5 x siła broni).

 

Pinky Demon

Słusznych rozmiarów potwór, który przy pierwszym kontakcie może wywołać zrozumiałe przerażenie. Niestety, wielkość nie idzie w parze z wytrzymałością, w rezultacie czego Pinky Demon okazuje się być łatwym trofeum dla ostrożnego gracza. Bestia atakuje w zwarciu za pomocą swojej szczęki, którą kłapie z prędkością karabinu maszynowego (lepiej unikać maksymalnego zbliżenia). W trakcie pogoni może Cię też próbować staranować. Pojawia się stosunkowo wcześnie, ale później nie jest reprezentowany zbyt licznie. Pinky Demon może nam wyrządzić poważne szkody tylko w ciasnych pomieszczeniach.

Najlepsza strategia w przypadku tego stwora to walka na odległość - ostrzał z równoczesnym wycofywaniem się do tyłu. W akcji najlepiej sprawdzają się: Plasma Gun, Machine Gun i Chain Gun. Od biedy można próbować atakować demona za pomocą strzelby, trzeba jednak pamiętać o zmniejszeniu odległości oraz konieczności oddania dwóch strzałów.

 

Revenant

Kościotrupy uzbrojone w dwie wyrzutnie rakiet, umieszczone na ramionach. Stosunkowo szybkie i bardzo niebezpieczne, zwłaszcza w grupach, kiedy dokonują zmasowanego ostrzału. Revenant potrafi również atakować w zwarciu i to wyjątkowo skutecznie. Lepiej trzymać go na bezpieczną odległość i próbować radzić sobie z samonaprowadzającymi się rakietami – przy odrobinie szczęścia można je zestrzelić. Revenanty pojawią się po raz pierwszy w Recycling Sektor – od tej pory będą często gościć w marsjańskiej bazie.

Walka z Revenantem jest o wiele prostsza, kiedy dzieli Was znaczna odległość. Łatwiej wówczas strącić wysyłane przez kościotrupa pociski (najlepszy do tego jest karabin plazmowy). W eksterminacji wroga dobrze sprawdza się wyrzutnia rakiet, z bliska Shotgun, który „kładzie” Revenantów po dwóch strzałach. Trafienia w głowę punktowane są dodatkowym bonusem (2 x siła broni).

 

Tick/Trite

Zupełna nowość w szeregach piekielnej hordy. Pająki nie pojawiają się zbyt często, ale są prawdziwym utrapieniem, gdyż atakują w większych grupach. Potrafią wyleźć z wszelkich możliwych otworów a także spuścić się na pajęczynie z sufitu. Niską wytrzymałość nadrabiają szybkością oraz ilością. Otoczony przez Trite’y gracz może mieć poważne problemy z przeżyciem starcia. Ticki pojawiają się natomiast bardzo rzadko i w zasadzie niczym nie różnią się od swoich starszych braci (w ferworze walki można się pomylić i w ogóle nie zauważyć, że istnieją dwa rodzaje pająków).

Taktyka walki uzależniona jest od tego, ile pająków staje nam na drodze i gdzie odbywa się batalia. W przypadku liczniejszych grup dobrze sprawdza się Shotgun (duży rozrzut jest w stanie wyeliminować kilka sztuk jednocześnie), jeśli mamy większe pole manewru a przeciwników jest wyraźnie mniej, można je niszczyć za pomocą karabinu maszynowego. Niezwykle skuteczne są też granaty i pistolet (w przypadku tego ostatniego konieczne będzie jednak równoczesne wycofywanie się).

 

Wraith

Za pierwszym razem można je pomylić z Maggotami, gdyż podobnie jak tamte stwory, Wraithy poruszają się w pochylonej pozycji. Siła tych demonów leży tylko i wyłącznie w ilości – przeważnie atakują w większych grupach, co utrudnia eksterminację. Wraith ma irytującą właściwość – nie biegnie do celu, ale teleportuje się z miejsca na miejsce, przez co trudno trafić go z większej odległości. Stwór ten pojawia się po raz pierwszy w EnPro Plant i później występuje stosunkowo często, zwłaszcza w towarzystwie Arch-Vile’ów.

Jedyna skuteczna i bezbolesna metoda walki to poczekać, aż Wraithy zbliżą się przed Twoje oblicze i załadować perfekcyjny strzał z Shotguna (jedno trafienie wystarczy). W akcji bardzo dobrze sprawdzają się też granaty, ale trzeba nauczyć się wyrzucać odpowiednio wcześniej. Trafienie w głowę punktowane jest dodatkowym bonusem (2 x siła ognia).

 

Z-Sector

Opętani strażnicy stacji, o wiele łatwiejsi do eksterminacji niż Commando Zombie, ale tak samo upierdliwi. Uzbrojeni tylko w broń palną (Pistol, Shotgun, Machine Gun), od czasu do czasu także w tarcze, chroniące przed pociskami. Na szczęście obrażenia zadawane przez te potwory są bardzo małe a już na pewno niż analogiczne uderzenie z Twojej broni. Z-Sector potrafi ukryć się za beczką, załomem ściany lub inną przeszkodą, która utrudnia trafienie. Pojawiają się bardzo często, zwłaszcza w początkowych etapach gry.

Taktyka walki uzależniona jest od aktualnej sytuacji. Jeśli dany Z-Sector biegnie w Twoim kierunku dobrze jest przyłożyć mu uderzeniem z Shotguna, jeśli natomiast chowa się za przeszkodą terenową, można próbować wykurzyć go granatami.

 

Zombie

Opętani przez siły ciemności pracownicy stacji są pierwszymi przeciwnikami, jakich napotkasz na swojej drodze. Powolne, stosunkowe wytrzymałe (w zależności od postury) i niezbyt efektywne w walce. Na ogół padają trupem, zanim zdołają w ogóle zbliżyć się do gracza. Często pojawiają się w ciemnych zaułkach, czekając na stosowny moment, aby zaatakować. W grupie mogą stać się groźniejsze (zwłaszcza jak obejdą Cię ze wszystkich stron), ale nie powinieneś specjalnie zawracać sobie nimi głowy.

Atakować przy pomocy latarki lub pistoletu (na początku), później stosować tylko i wyłącznie piłę łańcuchową – szkoda amunicji na inne rozwiązania. Trafienia w głowę punktowane są dodatkowym bonusem (2 x siła ognia).

 

To jest stopka